Wczoraj mielismy z Majkiem do zalatwienia kilka spraw w New Bern, przy okazji weszlismy do PetSmart, sklepu dla zwierzat, aby rozejrzec sie za nowym miejscem do lezenia dla naszego psa. Rozgladanie zakonczylo sie tym, ze zainteresowalismy sie kotami, przeznaczonymi do adopcji. Majk byl podekscytowany jak nigdy i juz planowal zaadoptowanie kota. Ja natomiast wykazalam sie mieszanymi uczuciami, ze wzgledu na to, ze najmlodszy kot mial siedem miesiecy, jak rowniez obawialam sie reakcji naszego psa, rasy pitbull. Ze sklepu wyszlismy bez nowego miejsca dla Sariny i bez kota. Udalismy sie do Havelock, zjedlismy sushi i w drodze do domu, wstapilismy jeszcze do jednego sklepu Bills Pet Shop, no i tam sie zaczelo... Zobaczylismy dwa male, bawiace sie i figlujace kotki w klatce... Majk spojrzal na mnie, ja spojrzalam na Majka i juz wiedzielismy, ze zabierzemy je do domu. Tym sposobem, obecnie mamy w domu Toma i Jerrego. Przy okazji ubilismy dobry interes, bo wartosc jednego kota to $70, natomiast nam sprzedano dwa koty za $100. Kiedy przyjechalismy do domu z nowymi czlonkami rodziny, nasz pies o malo co nie dostal zawalu. Obecnie jestesmy na etapie oswajania ze soba zwierzat. Koty sa pozytywnie nasatwione do psa, natomiast pies ma ochote je zjesc:) Mamy nadzieje, ze wkrotce sprawy nabiora pozytywnego biegu i bede mogla dodac na bloga zdjecie dwoch kotow wtulonych w pitbulla :D Szczerze na to licze:)
Tom&Jerry
19.01.2015 r.
Nasze kotki sa u nas juz trzy dni i musze przynac, ze proces oswajania zwierzat przebiegl szybciej niz poczatkowo myslelismy. Tom i Jerry biegaja po domu, swietnie razem sie bawia, sa zainteresowane wszystkimi nowymi rzeczami dookola, spia razem z psem na kanapie bez wiekszych nieporozumien. Wczoraj nawet Jerry spal wtulony centralnie w Sarine. Wczoraj wszystkie trzy zwierzaki jadly z jednej miski. Najwyrazniej Sarina przyzwyczaila sie juz do obecnosci nowych czlonkow rodziny. Mamy tez wrazenie, ze zakup kotow bardzo pozytywnie wplynal na Sarine. Wczesniej byla jedynym zwierzeciem w domu, ktore wpisane bylo w codzienna rutyne, spania, jedzenia, wychodzenia na spacer. Teraz stala sie tak aktywna i zainteresowana nowymi towarzyszami, widac, ze chce sie z nimi bawic,zachowuje sie nawet jak ich mama. Dzisiaj spacerowalismy juz z trzema zwierzakami po ogrodzie, co bylo na pewno niezwyklym wydarzeniem szczegolnie dla kotow. Jestem bardzo wdzieczna i zadowolona, ze sprawy naszych zwierzat tak szybko i pomyslnie sie ulozyly :)
Majk nauczyl mnie tez krotkiej amerykanskiej piosenki o kotkach, przypominajacej polska piosenke "Wlazl kotek na plotek". Mam ja teraz ciagle gdzies w glowie i caly czas sobie nuce...
"Soft Kittty, Warm Kitty,
little ball of fur.
Happy Kitty, Sleepy Kitty,
purr, purr, purr."
Sarina&Jerry <3
Tom :)
No comments:
Post a Comment