Saturday, October 21, 2017

Przerwa jesienna w Teksasie/Fall break in Texas

Witajcie w pazdzierniku!

Dzisiaj male sprawozdanie z mojej wycieczki do Teksasu. Jak juz wczesniej wspomnialam moj maz przebywal tam sluzbowo, a ja ze wzgledu na szkole nie moglam z nim pojechac, aby byc przy nim dzien i noc. Taka rozlaka moze dobrze sluzyc zwiazkowi. Jak sie zobaczylismy po miesiacu niewidzenia sie to mielismy wrazenie jakbysmy dopiero co zaczeli sie spotykac i odczuwac te wszystkie motyle w brzuchu 😃 Do Teksasu wylecialam z lotniska w Minneapolis i mialam lot bezposredni. Lecialam powszechnie krytykowanymi liniami lotniczymi SPIRIT. Linie te lapia ludzi na tanie bilety, ale potem jak sie jedzie na lotnisko to okazuje sie, ze trzeba np. placic za bagaz podreczny nie wspominajac juz o bagazu glownym. Mi sie akurat oplacalo leciec tymi liniami akurat tym razem, poniewaz bilet do Houston w Teksasie w obie strony kosztowal tylko $100, wiec 50 dodatkowych dolarow za jeden bagaz podreczny i tak mnie lepiej wynioslo niz placenie innym liniom lotniczym. Zaznaczam, ze tak akurat sie zdarzylo tym razem. Moj maz np. powiedzial, ze nigdy wiecej nie chce miec nic wspolnego z tymi liniami lotniczymi, a ja slysze to od wielu osob, a jeden nasz kolega mowi, ze te linie lotnicze sa dobre jak ktos podrozuje z plecakiem 😄 W samolocie czytalam moja 500 stronicowa ksiazke od zaburzen psychicznych, a kolo mnie siedziala psycholog takze sobie troche pogadalysmy...:) W Teksasie nie mialam na glowie psa, kota, chodzenia do szkoly, sprzatania domu i innych zajec dnia codziennego... Byla tylko cisza, ksiazki i same przyjemnosci z moim mezem:) Zrelaksowalam sie przede wszystkim psychicznie po bardzo aktywnym lecie, ktore mialam w tym roku:) To nie byl moj pierwszy raz w Houston w Teksasie. Bylam tam juz  maju 2015 roku i pisalam o tym w nastepujacych postach: Houston, TEXASSan Marcos, TEXASZOO w HOUSTON i Houston Museum of Natural Science. Tym razem odwiedzilismy piekne akwarium w centrum Houston, gdzie rowniez mielismy okazje zjesc pyszny obiad podziwiajac w tym samym czasie przerozne gatunki ryb, potem udalismy sie na spacer po centrum Houston, ktore jest jednym z najwiekszych i najwazniejszych pod wzgledem ekonomicznym miast USA. Korzystajac z okazji bycia na poludniu USA nie moglismy nie udac sie na "wyzerke" do buffet. Restauracje buffet charakteryzuja sie "szwedzkim stolem", gdzie gosc podchodzi sobie sam z talerzem i wybiera cos sposrod wielu propozycji dan. Z jakiegos powodu tego typu restuaracje sa bardzo popularne na poludniu USA, ale np. tutaj gdzie my mieszkamy na polnocy nie ma ich prawie w ogole. Pod koniec mojego pobytu w Houston okazalo sie, ze moj maz zostaje oddelegowany na Floryde, takze polecialam do Teksasu, a wrocilam do domu z Orlando na Florydzie, majac jeszcze przystanek w Gulfport w stanie Mississippi gdzie zatrzymalismy sie w naszym ulubionym hotelu Marriott z widokiem na Zatoke Meksykanska. Do domu wrocilam pelna energii i juz udalo mi sie zaliczyc dwa egzaminy na bardzo dobre oceny, a takze "odwalic" kawal roboty w innych kwestiach 😄 Ahh... zapomnialabym wspomniec, ze nasz piesek nie nocowal w hotelu dla psow, ktorym tak sie zachwycalam w poprzednim poscie... Bylam strasznie rozczarowana, kiedy pojechalam tam umowic sie na adaptacje z Sirena i okazalo sie, ze nie moga jej przyjac poniewaz ona nie ma zastrzyku na grype, ktory w Minnesocie obowiazuje od tego lata... Natychmiast chcialam jej dac ten zastrzyk, ale okazalo sie, ze nie zgra sie to z moim planem, poniewaz pies musi miec ten zastrzyk przynajmniej jeden tydzien przed przyjeciem do hotelu, a po pierwszym zastrzyku za dwa tygodnie pies musi otrzymac "wzmacniacz". Sirena jest juz po zastrzykach na grype i w koncu nasz kolege zdecydowal sie nia zaopiekowac... Zabral ja na swoja farme, z ktorej wrocila okropnie brudna ale bardzo szczesliwa. 

Rok temu na blogu:

OKTOBERFEST i piekne kolory jesieni!

Wymiana prawa jazdy, wizyta u okulisty i u dentysty, kolezanka z Polski oraz wizyta w nowym kosciele, czyli streszczenie poczatku pazdziernika!

                                                                                                                                                                 

Hello in October!

Today I have for you a little report from my trip to Texas. As I mentioned before my husband is currently in Texas for his work and I could not go there with him to stay days and nights because I have school here in Minnesota. This kind of separation can influence well on relationship, after not seeing each other for a month we felt like we just started dating again and we have all of those butterflies in our bellies 😄 I took off for Texas from Minneapolis airport and I had a direct flight there. I was flying with commonly criticized SPIRIT airline. This airline catches people on cheap tickets but when you go to the airport it turns out that you have to pay for everything else like carry on luggage not mentioning about main luggage. I was fine with flying this airline this time. I paid only $100 for both ways ticket to Houston and it was fine for me to pay additional $50 for carry on since I still paid less than I would pay with other airlines. I just want to point out that this worked out for me this particular time. My husband said that he does not want to have anything to do with this airline and I often hear that from people when one of our friend says that flying with SPIRIT is good when you have on you just a backpack 😄 I was reading on the plane my 500 pages Abnormal Psychology book and psychologist was siting next to me so we had something in common to talk about...:) In Texas I did not have my dog, cat, school, house cleaning and bunch of other everyday stuff... There was only silent, books and pleasant things that we were doing with my husband:) I mentally relaxed after a very busy summer that I had this year:) It was not my first time in Houston, Texas. I was there in May 2015 and I was writing about it in following post: Houston, TEXASSan Marcos, TEXASZOO in HOUSTON and Houston Museum of Natural Science. This time we visited a beautiful Downtown Aquarium in Houston where we also ate a delicious dinner while watching different fishes and then we went for a walk in downtown Houston. Houston is one of the biggest and economically one of the most important city in the US. We couldn't resist the opportunity of visiting buffet while being in the South. Buffet restaurants are characterized by "Swedish table" (This is what people in Poland say) where guests can walk with the plate and choose something from a lot of different dishes. For some reason this type of restaurants are very popular in Southern States, but not where we live in the North. At the end of my visit in Houston it turned out that my husband is got transferred to Florida so I went to Texas and I came back home from Orlando, FL and I also had a stop in Gulfport, MS where we stopped at our favorite Marriott hotel with Gulf of Mexico view. I came back home full of energy and I already passed two exams with very good grades, and I did bunch of other important stuff. Oh... I would forget to mention that our dog did not stay at dog hotel that I got so excited about in last post... I was very dissapointed when I went there to schedule an adaptation with Sirena and it turned out that they can not admit her because she doesn't have a flu shot which is mandatory in Minnesota since last summer... I wanted to give her this shot right away, but it would not work with my schedule since a dog has to have the flu shot at least for a week on day when he/she is admitted to dog hotel, and also in two weeks after first shot a dog has to get a booster. Sirena got needed shots and at the end our friend decided to take care of her. He took her on her farm and she came back so dirty, but also very happy. 

One year ago on blog:



Moj maz zrobil mi bardzo mila niespodzianke ktoregos dnia po tym jak wyjechal do Teksasu!

My husband surprised me one day after he left for Texas!


Moja jesienna dekoracja/My fall decoration


Sirena i jej kocyk/Sirena and her blanket


A tu juz TEXAS/Already in TEXAS











Majk obserwuje jak zmienia sie kolor tych meduz po spozyciu pokarmu. Wstrzelilismy sie w czasie z wizyta w tym akwarium, bo ja wlasnie w tym tygodniu pisalam egzamin miedzy innymi z gromady Cnidaria 😄

Mike is observing how these jellies change color after eating food. Looks like we visited this aquarium just about time because I just had an exam this week from Phylum Cnidaria 😄














































Przystanek Gulfport, Mississippi/Stop in Gulfport, MS




1 comment:

  1. Super wspomnienia. Piękne to Twoje miejsce na ziemi. Będę zaglądała. Pozdrawiam Justyna

    ReplyDelete