Sunday, April 2, 2017

Polska uczta u Danusi!/Polish feast at Dana house!

Witajcie po raz pierwszy w kwietniu 2017 roku!

Wczoraj 1 kwietnia pojechalismy odwiedzic nasza bardzo dobra kolezanke Danusie, ktora jest dla nas jak rodzina. Danusia mieszka w Sioux Falls, w Poludniowej Dakocie (1,5 h od Marshall, MN), a w Stanach jest juz 15 lat. Znajomy Danusi odbieral ostatnio swoja tesciowa z Chicago, ktora przyleciala z Polski i zrobil Danusi zakupy w polskim sklepie w Chicago. Kupil miedzy innymi polskie ogorki konserwowe, ser krolewski z dziurami, kabanosy oraz polskie piwo Zywiec i Tyskie, dlatego Danusia zaznaczyla, ze robi przyjecie z polskimi przysmakami. Oprocz tych wszystkich wymienionych przysmakow, ktore mialy niesmaowity smak, szczegolnie, ze nie mamy ich na codzien, Danusia przygototwala prawdziwie polska uczte, gdzie zaserwowala schab ze sliwkami, kurczaka w sosie pomidorowo- musztardowym, ryz z warzywami, salatke, pieczarki, ananasy, papryke konserwowa, fasolke szparagowa, pierogi z kapusta i grzybami i pyszny sernik. Ja na dodatek wszystkiego przygotowalam szaszlyki z miesem i weganskie dla Jagody i Michaela oraz kupilam ciasto marchewkowe. Na imprezie pojawil sie rowniez nasz kolega Scott. Objedlismy sie  i opilismy tak, ze ja dzisiaj rano jeszcze czulam jak jestem pelna. Bylo przemilo! Bardzo dobre towarzystwo, a chlopaki naprawili jeszcze Danusi spluczke w toalecie, takze impreza laczaca przyjemne z pozytecznym. Pogoda rowniez nam dopisala, ze siedzielismy troche na tarasie:) Teraz sie umawiamy na pierwszego grilla w tym roku...:) 

Milego tygodnia!

Marta

Rok temu na blogu:



                                                                                                                                                                  

Hello everyone first time in April 2017!

We visited yesterday, on April 1st our good friend Danusia who is like family for us. Danusia lives in Sioux Falls, SD (1.5 h from Marshall, MN), and she lives in the US for 15 years. A friend of Danusia was picking up his mother-in-law from Chicago, because she came from Poland, and he did grocery shopping for Danusia in Polish store in Chicago. He bought her Polish pickles, "King" cheese with holes, Polish sausage called kabanosy, and Polish beer, Zywiec and Tyskie, that's why Danusia emphasized that she makes a party with Polish goods. All of those things tasted grate especially that we do not have that on daily basis, and despite all of those Polish goodies Danusia prepared a real Polish feast where she served, Pork Loin with Plums, chicken in tomato-mustard sauce, rice with vegetables, salad, mushrooms, pineapples, pepper in vinegar, green bean, pierogi, and delicious cheese cake. On top of everything I made a shishkebab with meat, and vegan version for Jagoda and Michael, and I also bought a carrot cake. Our friend Scott also was on the party. We ate and drank so much that I was feeling so full even this morning. It was a great time! Very good company, and boys fixed Danusia's toilet, so it was a party that mixed a pleasure with utility. Weather was also good that we were sitting on the terrace:) Now we are planning to have first barbecue this year...:)

Have a good week!

Marta

One year ago on blog:










No comments:

Post a Comment