Dzis poczulam potrzebe opowiedzenia Wam historii mojego kota, ktory zostal kotka :D Jak juz w jednym z wczesniejszych postow wspominalam w styczniu kupilismy sobie dwa koty, samce. Poczatkowo nazwalismy nasze koty Tom i Jerry, jak kot i mysz z bajki. Jerry poczatkowo byl tym odwazniejszym, wiekszym psotnikiem, nie bal sie az tak bardzo Sireny na poczatku... Tom byl tym, ktory bal sie wszystkiego i uciekal gdzie przyslowiowy pieprz rosnie. Ponadto Jerry nigdy nie dawal mu mozliwosci zjedzenia czegos dobrego, bo zawsze wyjadal pierwszy i generalnie Tom byl taka powszechna pierdola... Majk sie ciagle smial z Toma i mowil ze Sirena i Jerry to sa jego zwierzaki, bo sa takie madre w przeciwienstwie do Tomcia. Mowil tez, ze Tom zachowuje sie jak dziewczynka. Ja zawsze stawalam w obronie Toma, ze wcale nie jest taka pierdola, tylko ze jest kochany, jak coreczka mamusi :D Ktoregos dnia rozmawialismy z Majkiem o roznych dziwnie brzmiacych slowianskich imionach, do ktorych nalezy miedzy innymi: Slawomira, Slawcia, Slawomisia... Tak mi sie jakos to imie Slawomosia zupelnie apropos jakiejs przypadkowej rozmowy wbilo do glowy, ze nie moglo mi z niej wyjsc w zaden sposob. Stwierdzilam, ze od tego dnia Tom juz nigdy nie bedzie Tomem tylko Slawomisia, coreczka mamusi :D Teraz wolam Slawomisiu, Slawomisia!!! You are the cutest girl ever, you are mummy sweet, little girl....:D Wiem, ze jak niektorzy z Was to czytaja to sobie mysla, matko ona ma cos nie tak z glowa :D To samo powiedzial mi Majk :D Ale uwierzcie mi ten kotek jest tak smieszny, a to imie dodaje mu takiego kolorytu, ze nie da sie jej nie kochac jeszcze bardziej :D Najsmieszniejsze bylo to, ze Majk na poczatku nie umial wymowic Slawomisia. Polecil mi, zebym natychmiast przestala nazywac tak kota, w dodatku on nie umie tego wymowic... :D Ja pozostalam nieugieta :D Slawomisia zostala Slawomisia :D Najlepsze jest to, ze niedlugo po tym jak Tom zostal Slawomisia kompletnie zmienil swoje zachowanie :D Slawomisia stala sie odwazna, zaczela walczyc o swoje z Sirena i Jerrym, kompletnie niczego sie juz wiecej nie boi :D Jest odwazniejsza nawet niz Jerry. Majk mowi, ze Slawomisia zrozumiala, ze jest powszechnie wysmiewana i postanowila cos z tym zrobic :D Mimo zmiany zachowania, imie sie ponownie nie zmienilo, Slawomisia caly czas jest moja kochana Slawomisia... Juz nawet Majk sie przyzwyczail do tego imienia i nawet sie nauczyl je wymawiac. Tak mi sie nie raz z niego chce smiac jak np. Majk wychodzi na dwor, wola Sirene i nagle "Slawomisu do you want to go outside too?". Ponadto Slawomsia bardzo duzo miauczy. Majk powiedzial, ze strasznie go to irytuje, ze ona tak duzo miauczy nie wiadomo dlaczego. Ja postanowilam to sprawdzic. Weszlam do internetu na koci blog, gdzie opisana byla kocia mowa. Okazalo sie ze Slawomisia komunikuje nam, ze czuje sie bezpiecznie i ze wszystko jest ok :D Teraz sie smiejemy, ze Slawomisia mowi mummy wszystko jest ORAJT :D Generalnie wszystkie zwierzeta w naszym domu sa pielegnowane i kochane, ale oficjalnie Sirena i Jeronimo (bo tak teraz wolamy na Jerrego) naleza do Majka natomiast Slawomisia trzyma sie ze mna :D Miedzy kotami a psem wystepuje prawdziwa milosc! To jest niesamowite jak oni razem funkcjonuja. Spia razem (najczesciej w poslaniu Sireny, mimo, ze koty maja swoje), jedza razem, przytulaja sie, caluja sie, wachaja, spaceruja :D A Sirena i Jeronimo to juz w ogole milosc az po grob :D To sa tak radosne i piekne widoki, ze az milo na to patrzec:) Mielismy taki okres, ze Sirena w ogole nie chciala jesc psiego jedzenia, tylko kocie... Smieszne jest takze to, ze jak Sirena widzi czasem na podworko jakies obce koty to od razu je goni i jest gotowa, zeby je krotko mowiac skrzywdzic, natomiast swoje koty kocha:) Nie wyobrazamy sobie ich wszystkich nie miec... Ostatnio szukalam Jerema... Obszukalam wszystkie pomieszczenia w domu i nie moglam go znalezc... Myslalam, ze moze jest gdzies na dworzu, chociaz wydawalo mi sie, ze wpuszczalam go do domu... Zupelnie przez przypadek siegajac po recznik w lazience... okazalo sie ze Jeronimo nauczyl sie jak otwierac szafki i wlasnie spal miedzy moimi czystymi recznikami. Tutaj taka porada dla wszystkich wlascicieli kotow, ktorzy chca oduczyc ich zlych nawykow. Nasze koty na poczatku lubily bawic sie w ziemi od kwiatkow, skakaly na stolik kawowy, potem przymierzaly sie do siadania na skorzanych krzeslach i teraz otwieranie szafek i spanie wsrod recznikow... Najskuteczniejsza dla nas metoda okazalo sie sprejowanie kotow woda. Mam specjalna butelke spray, taka jak uzywa sie przy prasowaniu i za kazdym razem gdy widzialam, ze przymerzaja sie do zrobienia czegos czego nie powinny, po prostu pryskalam je woda. Odpukac zadzialalo. Majk smieje sie tez, gdy Slawomisia i Sirena spia razem, albo sie razem bawia, ze dziewczynki trzymaja sie razem. Nasze koty przestaly takze uzywac zwirku. Swoje potrzeby fizjlogiczne zalatwiaja na zewnatrz. Czy na podworku gdzies pod krzaczkiem? Moze tak... Ja mam generalnie bzika na punkcie czystoci i porzadku. Nie widze, zeby nasze podworko bylo zanieczyszone przez kocie odchody... Apropos pielegnacji domu przy okazji posiadania zwierzat. Ja oczywsice czesciej odkurzam, wycieram kurze i uzywam wszelkich zapachow tak, zeby nikt przypadkiem nie poczul jakiegos niemilego zapachu zwierzat. Pies jest oczywiscie kapany, koty nie za bardzo :D Nie lubie, kiedy w domu przebywaja zwierzeta i te domy nie sa odpowiednio zadbane albo utrzymane. Uwazam, ze zwierzeta trzeba uczyc porzadku tak samo jak dzieci i dokladac wszelkich staran, zeby dom byl utrzymany czysto i pachnaco.
Hi!
Today I felt like I want to share with you a story how my tom-cat became a she-cat :D As I mentioned in the post from January we bought two cats, tom-cats. We named them Tom and Jerry as a mouse and a cat from TV cartoon. At the beginning Jerry was braver, he was not afraid of Sirena that much, he was generally messing a lot... Tom was the one who was scared of everything and he was running away where proverbial peppers grows. Moreover Jerry has never gave him a chance to eat something good, because he was the one who ate everything as the first. Generally Tom was a lubber... Mike was laughing of Tom and he was saying that Sirena and Jerry are his animals, because they are smart, not as Tom. He was also saying that Tom behaves as a girl. I was always standing up for Tom and I was always saying that he is lovely as a mummy's daughter. One day Mike and I were talking about different, strange sounded, Slavic names as Slawomira, Slawka, Slawomisia... Accidently, just because of this one innocent conversation, the name of Slawomisia came in to my brain and did not want to come out. I decided that since this day Tom is getting a new name Slawomisa, a mummy's daughter :D Now I call Slawomisiu, Slawomisia!!! You are the cutest girl ever, you are mummy sweet, little girl...:D I know, probably some of you think during reading this that there must be something wrong with me :D Same told me Mike :D But believe me this cat is so funny and this name makes him even more funny and more colorful and it is really hard to no love her more :D The most funny thing was that at the beginning Mike had a problem to pronounce Slawomisia. He said that I need to immediately stop calling cat this name, because he does not know how to even say that... :D I was adamant and Slawomisia was still a Slawomisia :D A funny thing is also that when Tom became a Slawomisia he completely changed his behavior :D Slawomisia became brave and she started to fight for her rights. She is completely not scared :D She iseven braver then Jerry. Mike says that Slawomisia understood that she is commonly scoffed and she decided to do something with that :D Despite the behavior was changed the name was not changed again... Slawomisia is still my lovely Slawomisia. Even Mike got used to this name and he learned how to pronounce it. Sometimes I really want to laugh of Mike, especially when he goes outside with Sirena and he asks "Slawomisiu do you want to go outside too?". Slawomisia meows a lot, which is something very irritating for Mike. He can not understand why does she meows a lot. I decided to check it out. I went online and checked on cat blog cat's speech. I found out that Slawomisia says that she feels safe and everything is ok :D Now we laugh that Slawomisia says mummy everything is ORAJT :D Generally all animals in our house are well kept and loved, but officially Sirena and Jeronimo (this is how we call for Jerry) belongs to Mike, while Slawomisia sticks with me. Between cats and dog there is a real love! It is amazing how they coexist together. They sleep together (usually in Sirena bed despite the fact that cats have their own bed), they eat together, they hug each other, they kiss each other, they smell each other, they walk together :D Sirena and Jeronimo it is a love to the grave. Those are joyful and beautiful views that it is really so nice to look at them:) We had a time that Sirena did not want to eat a doggy food, she just wanted to eat a kitty food... It is also a funny thing that sometimes when Sirena sees strangers cats on our yard she chases them and she is very ready to simply hurt them, but she loves her own cats:) We can not imagine to not have all of them... Last time I was looking for Jeremo... I checked out all of rooms in the house and I could not find him... I thought that maybe he is somewhere on the yard but it seemed like I let him came in... Accidently when I was reaching a towel in the bathroom I found out that Jeronimo learned how to open the cabinet and he was sleeping between my clean towels... Here is an advise for all cats owners, who want to unlearn them bad habits. At the beginning our cats liked to play in flowers soil, jump on coffee table, try to sit on leather chairs and now they open cabinets and sleep between towels... The most effective method for us was to spray them with water... We have a special spray bottle, same as can be used for ironing and every time when they were trying to do something that they are not suppose to I was spraying them with water. It worked. Mike laughs when Sirena and Slawomisia sleep together or play together that girls stick together. Our cats also stopped use a litter box. Their physiological needs they do outside. I am not sure if they do it somewhere under the bush on the yard... Maybe yes... I'm crazy about cleanliness and order. I don't see that our yard is dirty of cats feces. By the way... something about home care when you have animals in there. Of course I do more often vacuuming and dusting. I use different scents so anybody can not feel any bad animals smell. We of course bathe our dog, maybe not cats :D I don't like when in the house there are animals and the house is not kept well. I think that we should teach our animals how to keep clean house, same as we do with children.
Oto Slawomisia! Slodka prawda?/Here is Slawomisia! She is so sweet, isn't she?
Slawomisia kocha wszelkiego rodzaju pudelka. Jesli tylko ma okazje od razu w nie wskakuje. Tutaj akurat robilam porzadki w zdjeciach mojego meza z dziecinstwa...Dostalam mnostwo zdjec Majka w tym pudelku od jego mamy, a nastepnie wkladalam je do albumow.
Slawomisia loves all of the boxes. If she get a chance to jump in to the box, she is doing that immediately. Here I was doing cleanup with my husband childhood photos... I got many pictures in this box from Mike's mom and then I putting them in to the albums.
Apropos porzadkow w zdjeciach mojego meza... Uwielbia to zdjecie, dlatego je Wam pokazuje! Majk jest caly czas slodki, ale na tym zdjeciu jest po prstu przeslodki, moglabym go zjesc! Chcialabym tak wygladajacego synka:) Mam nadzieje, ze sie uda:)
By the way... when I was doing cleanup of my husband's photos I found this picture... I absolutly love this picture, that's why I am showing this to you! Mike is still very sweet, but on this picture he is even more sweet. I could eat him! I would like to have a son who will look like this:) I hope we can make it:)
No comments:
Post a Comment