Sunday, May 15, 2016

Wiejski slub Marselle i Tylera!/Marselle and Tyler's REDNECK wedding!

Czesc Wszystkim!


Wczoraj mielismy okazje uczestniczyc w uroczystosci zawarcia zwiazku malzenskiego Marselle i Tylera. Marselle to nasza kolezanka, ktora poznalismy po przeprowadzce do Bainbridge, wspominalam o niej juz tutaj. Marselle urodzila sie i wychowala w Bainbridge, w Georgii. Jest to osoba o wielkim sercu, niezwykle pomocna, uczynna i uczciwa. Marselle jest kilka lat mlodsza ode mnie. Ta dziewczyna to typowy REDNECK z Poludnia USA! Strzela, wedkuje, uwielbia nature, jazde trakiem w blocie, chodzi zazwyczaj boso po swiecie i jest z tego powodu bardzo dumna, nic wiec dziwnego, ze jej slub odbyl sie wlasnie w stylu REDNECK, co mozecie zobaczyc na ponizszych zdjeciach:) Pierwszy raz w zyciu bralam udzial w slubie w plenerze i jako zwolenninczka nietradycyjnych slubow i wesel uwazam, ze to swietny pomysl! Miejsce, w ktorym odbyl sie slub jest po prostu piekne, staw, woda, mnostwo drzew, zieleni, spiewajace ptactwo... Jest to posiadlosc dziadkow Tylera. Bylo tam niesamowicie milo:) Na tym slubie i przyjeciu prawie wszystko bylo nietradycyjne... Panna mloda wcale nie wystapila w bialej sukni, a pan mlody nie przebral sie w elegancki garnitur. Ich stroje byly w stylu kamuflazu. Marselle jest w piatym miesiacu ciazy, co juz nieco mozna zauwazyc. Marselle do slubu poszla boso, a jej druhny tak samo za nia...:) Tort slubny zostal "oblocony"(czekolada) przez traka, co tez mozecie zobaczyc ponizej. Na przyjeciu nie bylo wystawnych dan, serwowanych przez kelenerow, zamiast tego zajadalismy sie smakami typowego amerykanskiego barbecue, czyli hot dogi, hamburgery, chipsy, piwo i wszelkie napoje gazowane, na czele z Coca-cola. Mialam szczescie sprobowac poludniowego wina o nazwie Moonshine. Wszystko to mialo swoj urok! Mi sie podobalo, ale jak juz wczesniej wspominalam, mi sie podoba wszystko to, co nietradycyjne, bo mam alergie na sluby w kosciele i wesela na salach weselnych...:) Wszystkim planujacym pobranie sie w bliskiej, czy dalekiej przyszlosci polecam rozwazanie nietradycyjnych opcji slubu i wesela, poniewaz moze Wam to wyjsc niezwykle fajnie, oryginalnie a przy okazji mozecie zaoszczedzic bardzo duzo pieniedzy:)

Pozdrawiam!

Marta

Rok temu na blogu:


CIEKAWOSTKI KULINARNE:

Zupa MINESTRONE

                                                                                                                                                                

Hi Everyone!


We had an opportunity yesterday to see Marselle and Tyler getting married. Marselle is our friend, who we met right after we moved to Bainbridge, GA, I mentioned about her in here. Marselle was born and raised in Bainbridge, GA. She is a person with such a big and wonderful heart. She is very helpful, obliging, and honest. Marselle is a few years younger than I am. This girl is a typical REDNECK from the South of the US! She is shooting and fishing. She loves the nature, driving in the mud, she mostly walks barefoot, and she is very proud of all of these, that's why it is not strange that her wedding was a REDNECK style, what you can see on pictures below:) It was my first time in life when I was taking part in a wedding in the open air and as a supporter of non-traditional wedding I think that it was a great idea! The place where wedding took place was simply beautiful! Pond, water, lot of trees, greenery, singing birds... It is the property of Tyler's grandparents. It was a really nice place:) On this wedding, and wedding reception almost everything was non-traditional... A bride did not wear a traditional white dress, a groom did not put on an elegant suit... Their outfits were in camouflage style. Marselle is in fifth month of pregnancy, what is slightly visible. Marselle went for a wedding barefoot, and her bridesmaids followed her same...:) A wedding cake was "muddy" (chocolate) by the truck, what you can also see below. Waitresses were not serving sumptuous dishes on this wedding reception, we were having a typical American barbecue instead with hot dogs, hamburgers, chips, beer, and soda. I was lucky to try a Southern wine called Moonshine. All these had own beauty! I liked that, but as I mentioned before I like everything non-traditional, because I have allergy for a traditional wedding at the church and wedding reception on wedding hall...:) I recommend all of you who plan in near or further future to get married to think about non-traditional options of the wedding, because it might be really cool and original, and it might save you a lot of money:)

Regards!

Marta

One year ago on blog:

My husband's good deed...

CULINARY SPECIALTIES:

MINESTRONE soup



Pan Eddy, tata Marselle prowadzi ja do "oltarza":) Pan Eddy jest strazakiem.

Mrs. Eddy is leading Marselle to the "altar":) Mrs.Eddy is a fireman.






















Marselle i Tyler oglaszaja, ze spodziewaja sie chlopca! Bedzie mial na imie Anthony.

Marselle and Tyler are proclaiming, that they are expecting a baby boy! He's name is going to be Anthony. 































Otwieraja prezent od nas!/They are opening a gift from us!







Pasuje Majkowi ten bobasek:)/Mike looks good with this baby:)


No comments:

Post a Comment