Tuesday, December 16, 2014

Swieta, swieta, swieta ... :)/Christmas time...:)

Oczywiscie w Ameryce swieta juz mozna poczuc pod koniec pazdziernika ... :) Korzystajac z tej okazji, juz dawno zaczelam zbierac rozne swiateczne dekoracje :) Dom zaczelam dekorowac pod koniec listopada, a teraz juz czekamy na swieta :) W tym roku tak sie zlozylo, ze pierwszy raz spedze swieta z dala od mojej kochanej rodziny i przyjaciol, a jednoczesnie pierwszy raz spedze swieta w Stanach ... Na poczatku bardzo ubolewalam, ze nie bedzie mnie fizycznie na swieta w Polsce z rodzina, ale poradzimy sobie w innym sposob, a taki jak np. SKYPE :) stwierdzilam, ze nia ma co ubolewac, tylko trzeba myslec, ze to kolejne fajne, smieszne doswiadczenie wpisane do mojego zyciorysu :)

Tutaj znowu bede debiutowac, a mianowice spoczywa na mnie przygotowanie swiat, a konkretnie jedzenia swiatecznego :) Nigdy wczesniej tego nie robilam, poniewaz zawsze korzystalam z gotowego, czyli swiat przygototwanych przez mame czy babcie, ewentualnie pomagalam im :) Wkrotce podziele sie z Wami co tam przyrzadzilam i jak wyszlo :)


Juz teraz wszystkim, ktorzy czytaja mojego bloga: kochanej rodzinie, przyjaciolom, znajomym ... z calego serca zycze wspanialych swiat Bozego Narodzenia!!! zebyscie przede wszystkim byli zdrowi i wewnetrznie spokojni, aby kazdego dnia towarzyszyla Wam radosc, milosc, dobry humor i zebyscie spelniali swoje marzenia!!!

Dedykuje Wam rowniez moja ulubiona swiateczna piosenke:

Merry Christmas Everyone!!!

                                                                                                                                                                 

You can feel Christmas in America already at the end of October...:) I took the opportunity and I long time ago I started to collect different Christmas decorations:) I decorated a house at the end of November and now we are waiting for Christmas:) This year, first time in my life I am going to spend Christmas far from my lovely family and friends, and same time it's going to be my first Christmas in the US... At the beginning I was upset that I will not be physically at Christmas time in Poland, but we will have to make it another way, such as SKYPE:) I realized, that it does not make  sense to be upset, and worry, instead of that I should think, that it is the next cool, funny experience in my life:)

I will debut this year with preparing Christmas dishes:) I have never done it before, because usually I was taking part in Christmas prepared by my Mom or Grandmother, sometimes I was helping them:) I will share with you soon what I prepared and how it tastes:)

I wanted to wish all of people who read my blog, my family, friends a Merry Christmas!!! I wish you all lot of health and inner peace, lot of joy and love, good mood and that you all can make your dream come true!!!

I am dedicating you my favorite Christmas song:

Merry Christmas Everyone!!!

A to nasza choinka :)/This is our Christmas tree:)


Moj Majkus z pieskiem- gotowi na swieta :D/Mike and Sirena ready for a Christmas:)


19.12.2014 r.

Dzisiaj udalam sie rowerem po prezent dla Majka i dla psa :D tyle mi to zajelo, ze Majk wyruszl na poszukiwania no i mnie znalazl, jadaca na rowerze, obwieszona torbami, w jednej z nich prezent dla niego!!! szybko sie oddalilam i kazalam mu wracac do domu jak musi, a jak nie musi, to moze gdzies pojechac np. na bilard ... wrocilam do domu, a moj Majko wreczyl mi karte swiateczna od mojej mamusi i braciszka.

Od Michasia dostalam wspanialy amerykanski, a raczej nowojorski rysunek, na ktorym wyznaje mi, jak bardzo mnie kocha <3 cudowny prezent!!!

                                                                                                                                                                 

12/19/2014

Today I went by bike to get Christmas gifts for Mike and dog :D It took me that long, that Mike decided to go and look for me, and he found me while I was riding a bike, surrounded by hanging bags around me and in one of the bag there was a gift for him!!! I stepped back with my bike and I gave Mike an  order to go home if he must, but he can also go for example: play billiards if he wants to... I came back home, and Mike gave me a Christmas card from my lovely mommy and brother.

I got from Michal a beautiful American picture, maybe even more New York picture, where he is saying how much he loves me <3 It was a wonderful gift!!!

Oto rysunek/Here is the picture




Dostalam od nich tez oplatek :)

Dzisiaj rowniez zrobilismy juz zakupy zywnosciowe na swieta. Jestem przeszczesliwa, poniewaz wreszcie udalo mi sie znalezc od dawna poszukiwana przeze mnie w Ameryce kapuste kiszona. Co ciekawe kapusta ta znajduje sie w zakrecanych sloikach lub puszkach. Kupilam w sumie 11 sloikow, takze w ten weekend zaczynam swiateczne gotowanie i znowu bede debiutowac, jesli chodzi o lepienie pierogow :)

                                                                                                                                                                

I also got from them "oplatek", which is a wafer:)

Today we also did a Christmas grocery shopping. I am so happy, because I finally found in America a sauerkraut, which I was looking for for a such a long time. It is interesting to me, that this sauerkraut is in jars or cans. I bought 11 jars, and this coming weekend I am going to start a Christmas cooking. I will be debuting with modeling pierogi:)

21.12.2014 r.

Pierogi ulepione!!! Dzis wlasnorecznie ulepilam ponad 100 pierogow :) Zrobilam ciasto z przepisu mojej mamy, ktorej pierogi sa zawsze przepyszne i wyszlo ono calkiem ok jak na moj pierwszy raz :) Kapusta z grzybami na pierogi miod malina! :) Jedyny problem, ktory sie pojawil przy lepieniu pierogow, to rozne dziwne ksztalty, ktore tworzyly moje rece... Moje pierogi nie sa tak male i apetyczne jak pierogi mojej mamusi :( Zastanawialam sie nawet czy wstawic zdjecie tych dziwacznych pierogow, ale stwierdzilam, ze czemu nie, w koncu to moj pierwszy raz :) Bede robic czesciej, to moze naucze sie zgrabnych ksztaltow, w koncu trening czyni mistrza :)

                                                                                                                                                                 

12/21/2014

Pierogi are molded!!! Today I molded with my own hands more than 100 pierogi:) I made a dough of my Mom recipe, and it went well as for my first time:) My Mom always makes delicious pierogi! Cabbage and mushrooms, which I stuffed pierogi with were awesome! :) One problem, which appeared during modeling pierogi were strange shapes of them, which I was making... My pierogi are not that small and aesthetic as my Mom pierogi :( I was wondering if I even should post pictures of them in here, but then I thought why not, at the end it is my first time:) If I will be doing them much often, maybe I will learn to make graceful shapes of them:) Practice makes perfect:) 




22.12.2014 r.

Przy okazji odrywajac sie na chwile od tematu swiat pokaze Wam moja rybke.

By the way, taking a break from Christmas subject, I will show you my fish.

Oto ona/Here is the fish


Kiedys ktos mi powiedzial, ze wedlug feng shui w domu powinien byc ruszajacy sie zbiornik wodny np. akwarium z rybami, co korzystnie wplywa na sytuacje finansowa domu, powoduje stabilizacje finansowa. Ja oczywiscie uwierzylam :D W Polsce mialam taki zbiornik, wiec jak przylecialam do Stanow natychmiast zaopatrzylam dom Majka w akwarium z rybkami. Nasze akwarium calkiem dobrze funkcjonuje, mamy rozne rybki, u mnie zawsze musi byc zlota rybka, ktorej opowiadam swoje marzenia, natomiast Majk eksperymentuje. Ostatnio kupil rybe, ktora nazywa sie dragon fish. To prawdziwy dlugi potwor, a wrecz postrach akwarium. Zywil sie malymi rybkami. Niestety ja zakonczylam jego zywot, kiedy postanowilam wyszyscic cale akwarium. Teraz czekamy na nowego dragona, a ja mam chwilowo zakaz czyszczenia zbiornika :D Jeden z ciekawszych stworow w naszym akwarium w chwili obecnej to krab, ktory caly czas chowa sie w skale, wychodzi, tylko gdy gasimy swiatlo w akwarium, by przekasic pare malych rybek. Podsumowujac czy rzeczywiscie ruszajacy sie zbiornik wodnu stabilizuje sytuacje finansowa domu? :D Pol zartem, pol serio, ale u nas nie jest zle, jest dobrze :D Radze sprobowac, chocby dla zabawy ;) Ja ostatnio kupilam tez mala fontanne, ktora ulokowalam w sypialni, kolysze do snu, a przy okazji dodatkowy ruszajacy sie zbiornik wodny :D

                                                                                                                                                                  

At one time somebody told me, that according to feng shui in the house there should be a moving water tank, for example an aquarium. It does influence well on financial situation in the house. I believed that of course :D I had a tank in Poland, so after I came to the US, I immediately bought an aquarium with fish for Mike's house. Our aquarium is doing fine. I always have to have a gold fish. Mike is experimenting. He bought last time a fish called dragon fish. It is a real long monster in aquarium. He ate small fish, unfortunately I ended his life, when I decided to clean whole aquarium. Now we are waiting for a new dragon fish and I have a prohibition of cleaning a tank :D One of the interesting fish in our tank is a crab, who hides all the time in the scale. He leaves the scale only when we turn off the light and then he eats small fish. Summarizing... Does really a moving water tank stabilize a financial situation in the house? :D Funny, seriously, but at our house financial situation is not bad, it is good :D I recommend you to try, maybe just for fun;) I bought last time a small fountain, which I located in our bedroom, it puts to sleep and it is an extra water tank in the house :D

26.12.2014 r.

Swieta, swieta i po swietach...:) W Stanach 24 grudnia obchodzi sie wigilie tak samo jak w Polsce oraz 25 grudnia, czyli pierwszy dzien swiat, jest to oczywiscie dzien wolny od pracy, nie ma natomiast drugiego dnia swiat, 26 grudnia jesli ktos nie wzial sobie urlopu, to normalnie idzie juz do pracy. Takze w Polsce mamy luz jak widac :) Jesli chodzi o prezenty, to zazwyczaj jesli w rodzinie nie ma dzieci, prezenty rozdawane sa 24 w wigilie, natomiast jesli w rodzinie sa male dzieci, to odnajduja one prezenty od Swietego Mikolaja 25 grudnia rano, bedac jeszcze w pizamach. Prosto z lozek biegna do choinki ;)

Jak wczesniej wspomnialam w tym roku bylam odpowiedzialna za przygototwanie wigilii. Mimo, ze jestem w Stanach Zjednoczonych, to wigilia byla 100% w klimacie polskim ze wzgledu na to, ze ja jestem Polka, co jest oczywiste :D ale takze Majk i jego cala rodzina maja polskie korzenie. Tak wiec na przygotowanej moimi wlasnymi rekoma wigilii znalazly sie miedzy innymi: pierogi z kapusta i grzybami, ktorych fotografia zalaczona jest powyzej, barszcz czerwony z uszkami, krokiety, kapusta wigilijna, ryba po grecku, smazony losos, sledzie w winie z cebulka, tradycyjna polska salatka jarzynowa, ziemniaczki puree, kompot z suszu, a calosc dopelnilo czerwone winko :) Nie pieklam ciast, poniewaz mama Majka przywiozla 4 rodzaje ciast (marchewkowe, waniliowe, czekoladowe i wisniowe). Jak na moj pierwszy raz, kiedy musialam ogarnac te wszystkie potrawy, to jestem z siebie dumna, bo wszystko wyszlo tak jak wyjsc powinno :) Mama Majka stwierdzila, ze czuje sie jak na wigilii u swojej mamy, ktora jest Polka z krwi i kosci i mimo, ze mieszka w Ameryce wiekszosc swojego zycia, to caly czas kultywuje kuchnie polska. ktora w Stanach jest bardzo ceniona i zachwalana :) Moja mama przyslala nam polski oplatek, ktorym oczywsicie sie podzielilismy, skladajac sobie przy tym zyczenia :) Mama Majka zna te tradycje ze swojego domu rodzinnego, ale przez wiele lat gdzies o tym zapomniala i nie kultywowala tej tradycji w swoim domu, Majk natomiast kompletnie nie wiedzial o co chodzi z tym opatkiem, co bylo bardzo smieszne, szczegolnie  jego miny :D Dzielnie zlozyl nam zyczenia i podzielil sie z nami oplatkiem. Na naszej wigilii nie bylo dzieci, dlatego prezenty rozdalismy sobie jeszcze przed kolacja ;) Mimo, ze pierwszy raz w zyciu bylam w tak szczegolnych czasie daleko od mojego domu i kochanej rodziny, to bede te swieta wspominac bardzo milo, ze wzgledu na cudowna atmosfere, ktora stworzyl dla mnie Majk i jego rodzina, ale rowniez ze wzgledu na to, ze jest to jakies nowe doswiadczenie w moim zyciu, ktore na pewno jest cenne :) Z moja rodzina, mama, bratem, dziadkami, w zasadzie bylismy w nieustannym kontakcie, momentami nawet czulam sie tak, jakbym tam z nimi byla :) Mojej kochanej mamie, musze jeszcze raz publicznie podziekowac i ja bardzo docenic za to jak mnie wspierala telefonicznie przy przyrzadzaniu potraw wigilijnych :) Kochana jest :) Po kolacji wigilijnej poszlismy z Majkiem do protestanckiego kosciola Metodystow na wieczorne nabozenstwo o godzinie 7. Nabozenstwo takie jak mozna sie domyslic wyglada zupelnie inaczej niz pasterka w kosciele katolickim. To co rozni kosciol Metodystow, od kosciola katolickiego, to przede wszystkim to, ze jest to kosciol duzo mniej formalny, nie ma sztywnych regul i formul tak jak w kosciele katolickim. Osobiscie czuje w tym kosciele blizszy kontakt z Bogiem i mam wrazenie, ze o Bogu w tym kosciele mowi sie prosciej, a tym samym wiecej. Przy wejsciu do kosciola otrzymalismy swieczke na baterie. Spiewano bardzo duzo pieknych koled, natomiast przy koledzie Cicha Noc, zgaslo swiatlo i pastor poprosil o zapalenie tych swieczek, ktore dostalismy przy wejsciu do kosciola. Efekt byl bardzo ladny i nastrojowy ;) Zwykle w kosciele Metodystow nie ma Komunii Swietej, natomiast wyjatkowo w dzien wigilii Bozego Narodzenia, pastor zapraszal wszystkich, ktorzy tego dnia zjawili sie na nabozenstwie do przyjecia Komunii w postaci chleba i wina. Chleb, ktory rozdawano, byly to male kawalki zwyklego chleba, natomiast wino to sok. Byla to dla mnie zupelna nowosc, poniewaz jak wiadomo w wierze katolickiej, w ktorej cale zycie bylam wychowywana, aby przystapic do Komunii najpierw nalezy sie wyspowiadac, wiec kiedy pastor z takim zapalem zapraszal wszystkich do przyjecia Komunii zapalila mi sie lampka w glowie "ale przeciez nie bylam u spowiedzi". Od razu zakomunikuje, ze to, ze chodze do kosciola protestanckiego, nie oznacza, ze zmieniam wiare :D Uwazam, ze Pan Bog jest Jeden i nie wazne gdzie sie do Niego modle. Chodzenie do kosciola o innym odlamie, traktuje jako rodzaj fajnego i nowego doswiadczenia, w ktorym z reszta nie widze nic zlego :) Przesylam link, pod ktorym wiecej mozecie sobie poczytac o kosciele Metodystow w Havelock: http://havelockfirstumc.com/ .Po powrocie z kociola nastapila druga czesc wigilii, czyli dalsze rozkoszowanie sie czerwonym winem oraz seans swiatecznych filmow :) W Boze Narodzenie tez mielismy gosci, duzo jedzenia i generalnie wesolo bylo :) Nagotowalam sie, nalatalam sie, ale warto bylo, swieta udane, a dzisiaj w nagrode pojechalismy na poswiateczne przeceny do centrum handlowego, aby kupic sobie cos fajnego na sylwestra :)

                                                                                                                                                                  

12/26/2014

Christmas is over...:) A Christmas Eve is celebrated in the US on December 24th, and Christmas is celebrated on December 25th, same as in Poland. People in the US do not celebrate a second day of Christmas, which falls on December 26th, if somebody did not take a day off, then she or he normally would have to go to work. We have better in Poland with this issue:) If in family there is no children gifts are given on Christmas Eve, which is December 24th. If there are children, they find gifts from Santa Claus in the morning, December 25th, when they are in pajamas. They run directly from beds to the Christmas tree. 

As I mentioned before this year I was responsible for preparing a Christmas Eve. No matter I am in the US, a Christmas Eve was 100% Polish, because I am Polish and also Mike and his whole family have Polish roots. I made with my own hands for Christmas Eve: pierogi with cabbage and mushrooms (picture above), red barszcz with dumplings (beetroot soup with dumplings), croquettes, Christmas Eve cabbage, Greek fish, fried salmon, herrings in wine with onion, traditional Polish vegetable salad, puree potatoes, compote of dried fruits and I completed everything with red wine:) I did not bake any cake, because Mike's mom brought us four different kinds of cake (carrot cake, vanilla cake, chocolate cake and cherry cake). I think that as for first time when I had to prepare all of those dishes, I am proud of myself, because everything went as it should go:) Mike's mom said that she feels like on Christmas Eve at her mother house, who is full-blooded Polish, and despite the fact that she lives most of her life in America, she still cultivates a Polish kitchen, which is famous and appreciated in the US:) My Mom sent us a "Polish oplatek", wafer. We divided the wafer and we told wishes to each other. Mike's mom knows this tradition from her family house, but over the years she forgot about that and she did not cultivate it at her house. Mike totally did not know what is going on  with this wafer. It was really funny, especially his face :D He bravely told us wishes and he divided a wafer with us. We did not have any children on our Christmas Eve, that's why we gave gifts to each other before supper:) I will be nicely mentioning this Christmas despite the fact that in this special time of the year I was far away from my home and my lovely family, because Mike and his family made for me a wonderful atmosphere, and also because it is a new experience in my life, which is for sure worth:) I was in continual contact with my whole family, mom, brother, grandparents, that sometimes I was feeling as I was there with them:) I have to publicly once again say thank to my lovely Mom and appreciate her for helping me by the phone in preparing Christmas dishes:) She is really lovely! :) We went with Mike to Methodist church for evening worship at 7 pm, after Christmas Eve supper. A Methodist worship looks completely different than midnight mass in Catholic church. The basic difference between Methodist and Catholic church is that Methodist church is much less formal than Catholic church. There is no much of rigid rules as it is in Catholic church. Personally I feel in this church a closer contact with the God, and I think that in this church they say about God more simple and same time they say more about God. We got a candle with battery while entering the church. People were singing a lot of beautiful carols, and while a Silent Night carol, light got turned off and pastor asked us to turn on candles, which we got while entering the church. The result was very pretty and cozy:) There is no communion in Methodist church usually, but exceptionally on Christmas Eve pastor invited everybody, who was taking part in worship to have communion in the form of bread and wine. A bread, which was given to people, were just pieces of regular bread, but wine was a juice. It was for me something completely new, because whole life I was raising in Catholic religion, where before you take communion you need to have confession., and when pastor was inviting people to have a communion a light appeared in my head like "Wait a second, I did not have a confession". I just wanted to communicate, that the fact that I am going to Methodist church does not mean that I changed religion :D I believe, that there is just one God, and it really does not matter where I am praying to him. Going to different church than Catholic I treat as a new, cool experience, and I do not see anything wrong with that:) I am sending you a link where you can read more about Methodist church in Havelock http://havelockfirstumc.com/. There was another part of our Christmas Eve after we returned from the church. We were enjoying red wine and Christmas movies:) On Christmas day we also had guests, lot of food and generally it was a very Merry Christmas:) I was cooking a lot, I was running a lot, but it was worth, because Christmas was great! Today we went for after Christmas sales to the mall to buy something nice for New Year's Eve:) 

A tu swiateczni My :)/Festively we:)


Nasza Sarina, obrabiajaca swoj prezent od Mikolaja :)/Sirena is ripping off her gift from Santa Claus:)
         


Doggy&Mummy


A w wigilie taka odebralam niespodzianke :)
Od moich najukochanszych Kotow, zawsze na 100% :D
Kachy i Paulinki :)
Skarpetki cudowne, karta wzruszajaca, a przyprawy caly czas jeszcze w uzytku :D

I received a surprise on Christmas Eve:)
Surprise from my Cats, always 100% :D
Kacha and Paulinka:)
Awesome socks, a touching Christmas card, and spices, which still are in use :D




No comments:

Post a Comment