Monday, December 15, 2014

Chicago

W drodze powrotnej z Detroit, stan Michigan wyruszylismy w kierunku Chicago. Pokonalismy stany takie jak: Ohio, Indiana, az w koncu dotarlismy do Illinois i naszego celu podrozy- Chicago. Dystans z Detroit do Chicago to okolo 300 mil, nam udalo sie go pokonac w 5h. W Chicago mialam umowiona wizyte z Panem Doktorem Ireneuszem Stobieckim, Mistrzem Bioenergoterapii, z racji tego, ze ja ostatnio bardzo zainteresowalam sie energia krazaca w naszym ciele, jej wplywem na nasze samopoczucie i w ogole zycie. Przesylam link jak ktos wiecej chcialby sobie poczytac: http://www.ireneuszstobiecki.com/en/. W Chicago dlugo nie zabawilismy, ale wizyta w jednym z najwazniejszych miast USA odhaczona :) Moj chlopak holowal  samochod, ktory zakupil w Detroit do Chicago, a potem z Chicago do Karoliny Polnocnej. Bylo to dosc smieszne, jak wjechalismy do samego centrum Chicago z takim towarem, no ale coz ja mialam umowiona wizyte z Mistrzem Bioenergoerapii, a czego nie robi sie dla milosci :D :) W drodze powrotnej juz do domu, do Havelock, w stanie Indiana mielismy kontrole drogowa, nasz pies prawie rzucil sie na funkcjonariusza, ale jakos to ogarnelismy, powod zatrzymania, jechalismy caly czas pasem szybkiego ruchu z holowanym samochodem :D mandatu jednak brak i dobrze :) Z Indiana przez Kentucky, Zachodnia Wirginie, Wirginie dotarlismy do domu, do Havelock w Karolinie Polnocnej. Dodam jeszcze, ze w Zachodniej Wirginii mielismy trudnosci ze znalezeiniem stacji benzynowej, a konczylo nam sie paliwo, natomiast ja naladowana energie od Mistrza Bioenergoterapii caly czas powtarzalam mojemu Majkowi, ze wszystko bedzie dobrze, dojedziemy do domu :D no i dojechalismy. Jako ze nasza podroz z Illinois do Karoliny Polnocnej w sumie trwala ponad 20h to zatrzymalismy sie na noc u Johna, Jennifer i malego Landona na farmie w Wirginii, o ktorej juz wczesniej pisalam. Po miesiacu spedzonym w Detroit, po wycieczce do Chicago, do Havelock dotarlismy 31 pazdziernika, czyli w Hallowen, krotko mowiac musielismy szybko kupic, stroje, przebrac sie i na impreze… :)

                                                                                                                                                                                                                    

On way back from Detroit, Michigan we went to Chicago. We were driving through Ohio, Indiana until we got to Illinois state and Chicago. Distance between Detroit and Chicago is about 300 miles. We made it in 5 hours. I had an appointment in Chicago with doctor Ireneusz Stobiecki, master of bioenergytherapy, because last time I am interested in energy flowing in our body and her influence on our frame of mind and general living. I am sending you a link, if you are interested to get more information about it: http://www.ireneuszstobiecki.com/. We did not spend a lot of time in Chicago, but at least we were in one of the most important city in the US :D My boyfriend was towing to Chicago a car, which he bought in Detroit, and than from Chicago to North Carolina. It was funny when we drove into the center of Chicago with this cargo, but well... I had an appointment with a master of bioenergytherapy, and what you wouldn't do for love? :D On way back to Havelock, in Indiana state we got pulled over and our dog almost attacked an officer, but eventually we were fine. The reason for pulling over was that we were driving on left, fast lane with towed car. We did not get a ticket. We arrived to Havelock in North Carolina, after passing Indiana, Kentucky, West Virginia and Virginia. We were having some troubles with finding a gas station in West Virginia, and our fuel was ending, but I was full of energy, which I got from the master of bioenergytherapy and I was repeating to my Mike that all will be fine and we will get home:) and we got home! Our trip from Illinois to North Carolina lasted 20 hours in total, that's why we stopped at John, Jennifer and small Landon farm in Virginia, which I was writing about before. We spent in Detroit one month, after trip to Chicago we finally got to Havelock on October 31st, which is Halloween. We had to do fast, Halloween outfits shopping and than get dressed and go party...:)

Zalaczylam mape, zeby dac wyobrazenie o tym jak sie przemieszczalismy :)

I attached a map, so you can imagine how we were moving :)


Chicago











A ponizej nasza dluuuuga droga z Chicago do Karoliny Polnocnej przez wymienione wyzej Stany ... takie widoki uwiecznilam...

Below our long way from Chicago to North Carolina through states mentioned above...
I captured those views...















Tutaj przerwa w podrozy, czyli Orange w Wirginii- ja z malym Landonem

Here is a break in our trip, which is Orange, VA. Small Landon and I. 


Jennifer


i Majko z Landonem/Mike and Landon





No comments:

Post a Comment