Monday, March 9, 2015

Pozegananie z Polnocna Karolina:)/Goodbye North Carolina:)

Od dluzszego czasu wiedzielismy, ze jak tylko sprzedamy dom w Havelock, w Polnocnej Karolinie mamy zamiar przeprowadzic sie na poludnie Stanow. Moj Majk smieje sie, ze jednym z powodow jest przede wszystkim to, ze jest emerytowanym weteranem armii amerykanskiej w zwiazku z czym przyszedl czas na to zeby zaczac wygrzewac kosci gdzies w okolicach Florydy :D :D Sprzedalismy dom, kupilismy kolejny dom, tym razem w Bainbridge w stanie Georgia. W Havelock mieszkalismy razem przez osiem miesiecy. Przez ten czas zdazylam juz bardzo dobrze poznac to miejsce, a takze pokochac je, nawiazac znajomosci, a nawet przyjaznie. Zanim tak bardzo zwiazalam sie z tym miejscem, myslalam, ze jak kiedys sie stad przeprowadze to nie bedzie to zadnym problemem, w koncu nie mieszakam tu cale zycie, zeby az tak sie przywiazywac... Okazalo sie, ze az tak latwo nie bylo, jak wczesniej sobie to wyobrazalam, pojawila sie nawet lezka w oku, kiedy opuszczalismy to miasto ... Przed naszym wyjazdem nasi przyjaciele Cody, Aida oraz Brian zorganizowali dla nas impreze pozegnalna. Aida od ponad 20 lat mieszka w Stanach Zjednoczonych, jednak urodzila sie w Salwadorze, w Ameryce Srodkowej. W zwiazku z powyzszym faktem na naszej imprezie pozegnalnej krolowala kuchnia hiszpanska. Daniem glownym bylo empanada, a oprocz tego ryz, krewetki, warzywa, duza ilosc fasoli czerwonej i toritilla. Calosc dopelnialo pyszne wytrawne czerwone wino, potem przerozne drinki, nasi mezyczni saczyli glownie whisky.  Podsumowujac- palce lizac!!! Nastepnego dnia, kiedy wszyscy cierpieli z powodu kaca mordercy bylo juz troche gorzej ... ;) W kazdym badz razie nasi przyjaciele pozegnali nas zacnie, obiecujac, ze wkrotce odwiedza nas w Georgii :) Towarzystwa dzielnie dotrzymywal nam dwumiesieczny synek Aidy i Codyego- przeuroczy Logan :) Logan slynie z tego, ze boi sie ciszy i caly czas musi byc wsrod gwaru, wtedy jest spokojny:) Ciezko bylo sie rozstawac z tak wspanialymi ludzmi, z ktorymi wspolnie spedzilismy wiele pieknych chwil, ale obydwoje z Majkiem zgodnie twierdzimy cos sie konczy, cos nowego sie zaczyna:) Wierzymy, ze znowu na naszej drodze stana cudowni ludzie:) Bedziemy sie przeprowadzac ze stanu do stanu, poznawac nowych ludzi, az pewnego dnia stwierdzimy, ze caly kraj juz podbity:) :D
 
Ponizej kilka zdjec z naszymi przyjaciolmi:)

We knew for a long time that when we will sell our house in Havelock, North Carolina, we will move to the Southern States. Mike was laughing that one of the reasons for that is that he is a veteran of US Army and it is time to start warming up his bones somewhere around Florida. We sold the house in Havelock, we bought another house in Bainbridge, Georgia. We were living together in Havelock for eight months. During this time I got used this place, I even fell in love with this place, and made some friends there. Before I made a special connection with this place, I did not think that I would have to move from there and that there will be any problem about that. I was sad about leaving this place in the end even though I did not live there for whole my life... As it turned out it was not that easy as I was thinking it was going to be. Even a tear appeared in my eye when we were leaving this town, Havelock, NC... Before we left, our friends Cody, Aida, and Brian made for us a going away party. Aida lives in the United States more then 20 years, however she was born in Salvador, in Central America. Because of this fact on our going away party she was reigning a Spanish kitchen. A main dish this evening was an empanada. Besides this we had rice, shrimps, vegetables, lot of red beans, and tortillas. Everything was completed with a red dry wine and then other drinks while our men were drinking whiskey. The next day when everybody was suffering because of hangover it was not that good...:) Anyways, our friends said goodbye very nicely and they promised then as soon as they can, they will visit us in Georgia:) A two months old, so sweet Logan, the son of Aida and Cody was keeping us company:) Logan suffers when he is in silent, he loves to be around talking people. It was hard to say goodbye to wonderful people that we spent lot of fantastic moments together, but Mike and I think that something ends, something starts:) We believe that we will meet another wonderful people:) We will be moving from the state to state, meet people so one day we can say whole country is conquered.

Below is some pictures with our friends:)

 








 

No comments:

Post a Comment